środa, 17 kwietnia 2013

Imagin z Harry'm +18



Obudziłam się wczesnym rankiem z wielkim bólem głowy.
Nie wiedziałam gdzie jestem i co się wczoraj wydarzyło.
Leżałam naga a moje ubrania były rozrzucone po podłodze.
Po chwili przyszedł przystojny chłopak z ciemnymi loczkami i pięknych zielonych oczach.
-Cześć piękna,przyniosłem Ci śniadanie : 

- powiedział loczek i położył je na łóżku.
-Dziękuje ale kim ty jesteś i jak ja się tu znalazłam ? - zapytałam.
-Yyyyy....,długa historia - odparł.
-I dlaczego ja jestem goła ?! - powiedziałam zszokowana.
-Czy my .....yyyy....razem....tentego ? - zapytałam załamana.
-Tak,ale byliśmy bardzo pijani i nie mieliśmy na to wpływu - powiedział.
-O matko.... - powiedziałam załamując się przy tym.
-A tak w ogóle to nazywam się Harry,a ty ? - zapytał loczek.
-[Twoje imię].
-Bardzo ładnie - oznajmił Harry.
-Możesz mi w skrócie opowiedzieć co się stało ? - zapytałam.
-Byliśmy na imprezie,bardzo się upiliśmy.
Powiedziałaś że bardzo źle się czujesz i czy moglibyśmy pójść do mnie.
Zgodziłem się no i jesteś - powiedział zadowolony.
-Ale boli mnie głowa - powiedziałam.
-To tylko kac - powiedział ze śmiechem.
-Gdzie mieszkasz ? odwiozę Cię do domu - zaproponował.
-Nie pamiętam,nic nie pamiętam - powiedziałam bardziej załamana.
-Dopóki sobie nie przypomnisz możesz u mnie zostać - oznajmił.
-Dziękuję że jesteś dla mnie taki miły - powiedziałam.
-Nie ma za co,ale teraz zjedz śniadanie - odparł uśmiechnięty loczek.
Po zjedzeniu śniadania poszłam w kołdrze ze swoimi ubraniami do wskazanej łazienki.
Zeszłam ubrana :
i umyta na dół,
gdzie czekał już na mnie Harry siedzący na kanapie.
Usiadłam obok niego i zaczęliśmy rozmawiać.
W końcu zapytał :
-Naprawdę nic nie pamiętasz ? - zapytał.
-Niestety - odpowiedziałam zasmucona.
-Wiesz,praktycznie to w ogóle Cię nie znam,ale bardzo mi się podobasz - mówił głaskając moje policzki.
-Ty mi też,jesteś taki miły i ładny...- mówiłam rumieniąc się.
I w tym momencie nasze oczy zapatrzyły się w sobie :
usta zaczęły zbliżać się do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować :
i dotykać :
 
Zaczęliśmy się nawzajem rozbierać :
A gdy byliśmy już w samej bieliźnie Harry wziął mnie na ręce i zaniósł na górę do sypialni :
Zamknął drzwi na klucz i ostrożnie położył  na łóżku - zaczęliśmy kontynuować nasze plany.
Rozebraliśmy się już do naga,trochę się wstydziłam ale Harry zapewniał mnie,że nie ma czego.
Oparł ręce na łóżku i zaczął mnie całować.
Zjeżdżał coraz niżej i niżej,lecz w końcu wrócił do góry i pocałował delikatnie w usta.
-Zapamiętasz ten dzień na długo...- spojrzał na mnie i powiedział zadowolony.I w tym momencie włożył swojego stojącego,dużego przyjaciela :
Pchał tak mocno- aż wrzasnęłam,lecz było mi bardzo przyjemnie.
Nagle położył się na mnie i próbował dosięgnąć szafki obok łóżka.



Otworzył szufladkę i wyjął z niej....różowe,futerkowe kajdanki :
Zapiął mnie w nie,bardzo się podnieciłam.
Zaczął tym razem mocniej :
-Tylko na tyle Cię stać ?! - powiedziałam  z odwagą,choć bardzo bałam się że będzie bolało.
-Mocniej ! - krzyczałam odważnie.
-Chcesz mocniej ?! Ok ! - mówił szepcząc mi do ucha po czym pocałował mnie w policzek - był bardzo zadowolony z mojej decyzji.
I znowu poczułam jak jego duży,zimny członek wchodzi we mnie,coraz,coraz głębiej,dając mi więcej przyjemności i pożądania tej chwili.
-Ach ! Aaaaaa! Ooooo! Och ! - krzyczałam spełniona,jeszcze nikt nie sprawił mi takiej przyjemności.
Czułam się odprężona - opadłam na pościel.
-Jesteś piękna - powiedział Harry,po czym zaczął się we mnie poruszać swoim zimnym członkiem.
Robił to delikatnie,bym miała większą przyjemność.
-Szybciej - powiedziałam szeptem,głośno przy tym sapiąc.
-Chcesz-masz - odparł zadowolony i zaczął poruszać się we mnie coraz szybciej i głębiej.
Krzyczałam z zadowolenia.
By bardziej umilić nam "naszą rozrywkę" podniosłam nogi,kładąc je tak abym mogła nim kierować :



Oboje dostaliśmy orgazm i głośno sapaliśmy.
Na chwile przestaliśmy by odpocząć.
Zaczęliśmy się namiętnie całować i dotykać.
Po chwili poczułam,że znowu we mnie wchodzi.
Harry nie miał dosyć,jego ruchy były wolne,lecz za każdym razem trafiał w punkt,gdzie sprawiało mi to największą przyjemność.
W końcu zrobił to - doszedł we mnie i nie przestawał się poruszać,chcąc byśmy mieli kolejny orgazm.
Jego chęć się spełniła i nawet gdy to już się stało dalej nie przerywał,sapiąc :
-To mój najdłuższy orgazm w życiu.
-Mój najdłuższy i najlepszy - wysapałam zadowolona.
Ruchaliśmy się jeszcze z godzinę (xd),potem ze zmęczenia przeszliśmy do pieszczot i dotykania.
-Teraz moja kolej - powiedziałam,powoli dochodząc do siebie.
Zaczęłam się poruszać w dół i w górę,podpierając się przy tym rękami o jego umięśniona klatę :


Widziałam,że moje starania działają bo Harry wrzasnął i w nagrodę wpuścił swoją białą niespodziankę do orgazmu. 





Następnie usiadłam okrakiem na jego kroczu,pochylając się nad nim i zaczęłam go zachłannie całować :









Zjechałam do szyi :


potem w okolice klatki piersiowej,a następnie zaczęłam lekko przygryzać jego sutki.
Chwyciłam go za jego wielkiego przyjaciela i pociągnęłam z całej siły.
Harry domagał się zmiany - teraz on był na mnie i sprawował władzę.




Cały czas mnie całował,jego ręce i język jeździły po moim całym ciele :


Ręce były zimne co bardziej mnie pobudziło.
Pieściliśmy się tak jeszcze długooo... i  znowu doszło do ruchanka (xd).









Zmęczeni zasnęliśmy w swoich ramionach :

Rano obudziłam się wtulona w niego.
-Jak Ci się spało,podobało Ci się wczoraj ? - zapytał ze śmiechem.
-Wspaniale - odpowiedziałam i zaczęliśmy się całować.
Zeszliśmy na dół owinięci kołdrą.
Zrobiliśmy śniadanie,które zjedliśmy leżąc razem na kanapie pod kołdrą.
Przeleżeliśmy tak cały dzień rozmawiając i tuląc się w siebie.
Bardzo się do siebie zbliżyliśmy.
W końcu Harry powiedział :
-Wiem,że to może za wcześnie,bo znamy się zaledwie 2 dni,ale bardzo mi się podobasz,więc czy chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
-Tak,zakochałam się w tobie od pierwszego wejrzenia.
Harry uśmiechnął się,pocałował mnie w czoło i mocno do siebie przytulił.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ.....
Wstałam wcześnie rano.
Harry jeszcze spał.
Delikatnie wyszłam z jego ramion i poszłam do łazienki.
Umyłam się,uczesałam i ubrałam koszulę Harry'ego :
Po czym zeszłam na dół,by śniadanie dla swojego chłopaka.
Zrobiłam jajecznicę,kanapki i nalałam coś do picia.
Po chwili zobaczyłam nagiego loczka schodzącego na dół po schodach.
-Cóż to za piękny zapach ? - powiedział.
-Zrobiłam dla ciebie śniadanie - odpowiedziałam całując go w policzek.
Zabraliśmy się za jedzenie.
-Ummm.....pyszne - powiedział Harry.
-Cieszę się że Ci smakuje -powiedziałam z uśmiechem.
Nagle zrobiło mi się słabo.
Czułam,że zaraz zwymiotuję i pobiegłam do toalety.
Moje odczucia sprawdziły się - zaczęłam wymiotować.
Bardzo bolał mnie brzuch i głowa.
Harry pobiegł za mną i zaczął wołać czy wszystko ze mną w porządku.
Nie odpowiadałam i Harry zaczął wbijać się do toalety.
Wyważył drzwi i dostał się do środka.
Zobaczył mnie leżącą i nieprzytomną na ziemi.
Bardzo się przestraszył i zadzwonił po pogotowie.
W tym czasie szybko się ubrał (bo był dalej nagi :P),wziął na ręce i zaniósł na dół.
Po chwili przyjechała karetka.
Wzięto mnie na nosze i włożono do ambulansu.
Oczywiście Harry pojechał ze mną,cały czas trzymał mnie za rękę i przytulał.
Podłączyli mi maskę tlenową.
Po paru minutach ocknęłam się lecz byłam bardzo słaba.
Patrzyłam cały czas na Harry'ego,widziałam strach w jego oczach.
Stał przy mnie,trzymał mocno za rękę i przytulał do brzucha.
Dojechaliśmy do szpitala.
Zostałam przewieziona na salę badań.
Harry niecierpliwie czekał przed drzwiami.
Po paru minutach przyszedł lekarz i wpuścił mojego chłopaka do środka.
Gdy tylko mnie zobaczył od razu uśmiechnął,ja z resztą też.
Pocałował mnie,przytulił i spytał :
-Jak się czujesz ?
-Już lepiej,ciesze się,że jesteś tu ze mną - powiedziałam.
-Przecież to oczywiste - odparł z uśmiechem.
Po chwili przyszedł lekarz i powiedział :
-Mamy wyniki badań.
I jak ? -spytał zdenerwowany Harry.
Z badań wynika,że jest pani w 1 tygodniu ciąży.
-Że co ?! - powiedziałam zszokowana.
Harry zamilkł,a ja załamałam się.
Lekarz powiedział,że zostawi nas z tą wiadomością.
-Jestem za młoda na ciążę - mówiłam zapłakana.
-Spokojnie,też jestem zaskoczony że zostanę ojcem,ale kochamy się i damy radę - mówił pocieszając mnie.
Nagle Harry wyciągnął coś z kieszeni po czym szybko schował za siebie,klęknął i powiedział :
-[Twoje imię] skoro razem mamy mieć dziecko i bardzo się kochamy..... Zostaniesz moją żoną ?
-Wow,Harry,zaskoczyłeś mnie....,ale zgadam się,też Cię bardzo kocham i wiem,że będziesz wspaniałym mężem i ojcem.
Założył mi ten piękny,diamentowy pierścionek na rękę :

-Jest piękny - powiedziałam.
-Tak jak ty - odparł i pocałował mnie.
Znowu przyszedł lekarz i powiedział,że jeśli dobrze się czuję to mogę wrócić do domu - bez zastanowienia zgodziłam się.
Harry zadzwonił po taksówkę.
Przyjechała po 10 minutach.
Mój narzeczony wziął mnie na ręce i włożył do taksówki.
Dojechaliśmy do domu.Harry zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku.
Przykrył kołdrą,położył się się obok mnie i mocno przytulał.
-Musisz teraz odpoczywać....,a raczej oboje musicie (chodziło o dziecko) - powiedział uśmiechnięty.
Dużo wydarzyło się w moim życiu.
Po miesiącu zdecydowałam się na terapię,dzięki której odzyskałam pamięć,
po dwóch wyszłam za mąż za Harry''ego,natomiast po 9 miesiącach urodziłam zdrowego,ślicznego Edward'a :

Ogólnie to mój drugi imagin ale pierwszy +18,wiem że mi nie wyszedł.... :/

niedziela, 10 marca 2013

 To mój pierwszy imagin i nwm czy wyszedł za dobrze :P

Ale zapraszam do czytania i prosze o komentarze ! ;)

Nie umiałam zasnąć,o godzinie 2:00 postanowiłam,że pójdę się przejść do parku - pozbierać myśli i poukładać dzisiejszy dzień.
Powoli mnie to przerastało,bałam się co będzie dalej.
Siedziałam cała zapłakana,tusz spływał mi po policzkach.
Cały czas zadawałam sobie jedno pytanie : Jak on mógł mi to zrobić i to jeszcze w moje urodziny ?!
Po prostu znalazł ładniejszą - mówiłam to sobie po nosem.
Znałam maćka od dzieciństwa - byliśmy najlepszymi przyjaciółmi,mogliśmy rozmawiać ze sobą o wszystkim,lecz pewnego dnia zaczęliśmy patrzeć na siebie jakoś inaczej i po prostu zakochaliśmy się w sobie.Cieszyłam się że jest on moim chłopakiem i jednocześnie najlepszym przyjacielem,lecz teraz był dla mnie tylko podłym draniem.
Nagle : Usłyszałam jakiś szelest w krzakach -bardzo się wystraszyłam i popatzyłam w stronę dobiegającego hałasu.
Po chwili wyszedł z nich przystojny blondyn.Przedstawił się i spytał czy może się dosiąść.
Odparłam że oczywiście.
Też nie umiesz zasnąć ?,wyglądasz na przygnębioną,co się stało ? -zapytał
Opowiedziałam mu bardzo dokładnie całą historię jak ten drań mnie potraktował,a on przytakiwał i mówił jak on mógł to zrobić ?! takiej ślicznej dziewczynie!
Uśmiechnęłam się i powiedziałam że też jest niczego sobie.
Rozmawialiśmy tak chyba do 5:00 gdy on powiedział że lepiej będzie jeśli pójdę spać i odpocznę.
Ok -powiedziałam bo i tak byłam zmęczona tymi wrażeniami.
Odprowadził mnie do domu,wymieniliśmy się numerami i umówiliśmy na południe.
Dzięki tej miłej rozmowie zasnęłam bez wahania. -->
Obudziłam się około 9,wzięłam prysznic,ubrałam i byłam w trakcie robienia śniadania gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
Bez zastanowienia poszłam sprawdzić kto to,
był to ten przystojny blondyn - Niall z którym w nocy,w parku tak dobrze  mi się rozmawiało
Gdy tylko go ujrzałam bardzo się ucieszyłam,miał on coś w sobie,coś dzięki czemu czułam się bezpieczna i doceniona.
Przywitaliśmy się i wpuściłam go do środka
O widzie że robisz śniadanie ! - powiedział ucieszony Niall
Tak,chcesz też ? -zapytałam
Ja to zawsze ! - odparł dumny
Więc zrobiliśmy wspólnie kanapki :

i usiedliśmy w kuchnii.





Jedząc cały czas rozmawialiśmy.
Moja starsza siostra miała wrócić jutro z Kanady ponieważ tam skończyła studia,więc zaproponowałam blondynkowi czy chciałby zrobić ze mną ciasto.
Oczywiście się zgodził.
Zjedliśmy i zabraliśmy się do pracy.
Przygotowałam wszystkie składniki a Niall oczywiście wszystko podjadał
Zostaw na ciasto ! -powiedziałam z śmiechem
Już dobrze -odparł uśmiechnięty
1 rzeczą którą trzeba było zrobić to wsypanie mąki.
Chciałam to zrobić ale on upierał się że podejmie te zadanie.
Ok,ciesze się że chcesz mi pomóc,niewiedziałam że lubisz takie rzeczy -powiedziałam zdziwiona
Z tobą to wszystko -zażartował
Zarumieniłam się i w tym momencie blondyn wysypał całą mąkę.
Niall ! -wrzasnęłam
Przepraszam,nie chciałem - powiedział zasmucony
Ok,nic się nie stało,póje po zmiotkę -uśmiechnęłam się
Wróciłam po 5 minutach
Niall dalej siedział zasmucony
Zaczęliśmy sprzątać,rozmawialiśmy gdy nagle niall zaczął we mnie rzucac mąką.
Chcesz wojny ?,ok ! - powiedziałam dumna
I zaczęliśmy bitwę na mąke.
bawiliśmy się jak małe dzieci,a gdy mąka została już rozrzucona po całej kuchni oznajmiłam że lepiej to posprzątać bo ciasto się samo nie zrobi.
Pomógł mi sprzątać
Nagle zbliżilismy się do siebie i zapatrzyliśmy się w sobie,miałam wrażenie że chce mnie pocałowac i nie wiem czemu podniosłam szybko wzrok.
Po 10 minutach było posprzątane.
Dobrze że mam jeszcze jedną mąke - powiedziałam z uśmiechem do niego
Znowu przepraszał
Nie ma za co,to była fajna zabawa -powiedziałam
Dodaliśmy kolejne składniki - zajęło nam to około 30 min. i naprawdę świetnie się przy tym bawiliśmy.
Dałam ciasto do piekarnika na 45 min. i zaproponowałam żebyśmy poszli na kanapę do dużego pokoju.
Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
Zapytałam się go gdzie mieszka i żeby powiedział mi o sobie więcej
Mam na imię niall jak już wiesz,niall horan i własnie przeprowadziłem się tu -powiedział
Mówiliśmy co lubimy,czym się interesujemy -ogólnie rozmawialiśmy
Nim się zoorientowaliśmy ciasto było już gotowe,więc wyciągnęłam je z piekarnika
a gdy stygło wyciągałam rzeczy do dekoracji.
Ciasto oblaliśmy polewą i niall zaproponował bitą śmietanę.
Zgodziłam się i udekorowaliśmy nią ciasto.
Tym razem ja zaczęłam zabawę i zanim niall się obejrzał był już w bitej śmietanie.
Ściągnęłam ją z jego nosa i zjadłam.
Po chwili powiedziałam że czegoś brakuje - posypki
I dodałam ją na ciasto ja i na niall'a.
Tak teraz o wiele lepsze - uśmiechnęłam się
On zrobił to samo z bitą śmietaną - dał mi na nos i udekorował
Powiedział że ze mnie jeszcze pyszniejsze i w tym momencie popatrzyliśmy sobie głeboko w oczy i zaczęliśmy namiętnie całować.
Po chwili przestalismy i niall zapytał się mnie :
Może to za wcześnie ale czy chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
Wiem że jeszcze prawie się nie znamy ale zakochałem się w tobie od pierwszego wejżenia,gdy po raz pierszy się zobaczyłem siedzącą i zapłakaną na ławce w parku wiedziałem że ty będziesz moją jedyną.
Zarumieniłam się i powiedziałam :
Oh niall,ty też od początku wpadłeś mi w oko !
Czyli zostaniesz moja dziewczyną ? -zapytał chłopak
Oczywiście - powiedziałam uradowana
I znowu zaczęliśmy się namiętnie całować.
Niall znam cię nie cały dzień ale wiem że to ty jestes moim księciem z bajki - powiedziałam
przytulił mnie i pocałował w czoło
Schowałam nasze ciasto :
do lodówki i poszliśmy na kanapę do dużego pokoju
leżelismy na niej wtuleni w siebie
i zasnęliśmy.
Na zajutrz obudziła nas moja siosta która wróciła wcześniej.
Co tu się wyrabia - spytała ze śmiechem
Niall przedstawił się jej  a ja poszłam po ciasto
cały dzień świętowalismy powrotem mojej siostry i spędlismy go w trójkę.
Świetnie się bawiliśmy.
Od tego czasu wiedziałam że to Niall  jest tym moim wymarzonym chłopakiem i z będę szczęśliwa.
Po 5 latach wyszłam za mąż za niall'a
a 9 miesięcy po ślubie urodziłam zdrowego James'a Horana a ja już byłam panią Horan.